Dredloki a dredy - czym się różnią? Jak zrobić dredy?

dredloki

Dredloki i dredy to dwie fryzury na lato. Cieszą się coraz większą popularnością, a zarazem są jedną z najciekawszych i najbardziej oryginalnych fryzur. Wielu osobom kojarzy się z subkulturami, miedzy innymi filozofią ruchu rastafari. Dredy są ich znakiem rozpoznawczym. Sprawdź, czym są dredloki i czym różnią się od popularnych dreadów.

Trend na dredy i dredloki już dawno wszedł do naszej współczesnej kultury, stając się interesującym sposobem na wyrażenie siebie. Dredy zdobyły swoją popularność wśród ludzi młodych, poszukujących swojego stylu, który najlepiej podkreśli ich osobowość. Granica wieku, w jakim są osoby, noszące dredy, stale się poszerza. Obecnie dolną granicą jest wiek kilkunastu lat, a górna sięga po nawet 30 czy 40 lat. Dlaczego tak się dzieje?

Dredloki coraz bardziej popularne

Powodów jest co najmniej kilka. Po pierwsze, dredy już nie kojarzą się z zaniedbanymi włosami. Coraz więcej salonów fryzjerskich wprowadziło do swojej oferty usługę wykonywania dredów.

Specjalista zajmuje się wykonywaniem skrętów w sposób profesjonalny, nie niszcząc włosów oraz dokładając wszelkich starań, aby dredloki były estetyczne. Kolejna kwestia to mnogość fryzur z zastosowaniem dredów. Dawniej uważano, że można je tylko nosić rozpuszczone, obecnie na topie są kocyki czy nawet koki, wykonane z dredów. Kobiety preferują nieco cieńsze skręty, co pozwala im na różnorodne stylizacje.

Kolejnym powodem rosnącej popularności tej fryzury są dredloki z warkoczyków - bardzo lubiane przez część żeńską. Panie uwielbiają delikatne warkoczyki, bo, choć wyglądają jak dredy, są ich delikatniejszą i subtelniejszą odmianą. Po pewnym czasie rozplątane warkoczyki pozwalają na cieszenie się mocnymi skrętami, dodającymi fryzurze objętości. To ciekawy sposób na uzyskanie romantycznego looku przed studniówką, ślubem czy innym ważnym wydarzeniem. Warkoczyki nie niszczą włosów, są estetyczne i pozwalają na normalne mycie i pielęgnowanie włosów. Należy jednak uważać, aby ich nie rozczesać.

Następnym powodem, dla którego coraz więcej osób decyduje się na zrobienie sobie dredów jest możliwość ich usunięcia. Dawniej uważano, że dredloków można pozbyć się tylko i wyłącznie przez ścięcie włosów. Obecnie wiele salonów fryzjerskich specjalizuje się w rozplątywaniu dredów bez konieczności zmiany fryzury na krótszą.

Na korzyść dredów przemawia również fakt, iż można je wykonać już na dość krótkich włosach, mających około 8-10 centymetrów. Jeśli osoby z jeszcze krótszymi kosmykami chciałyby stać się posiadaczami dredloków, mogą skorzystać ze sztucznych skrętów. Pozbywanie się takich dredów jest o wiele prostsze niż w przypadku zrobienia ich z naturalnych pasm. Podobnie sprawa wygląda z warkoczykami: jeśli nasze włosy nie są dostatecznie długie, możemy doczepić do nich syntetyczne warkoczyki. Dredy stają się obecnie ciekawym pomysłem na modny i niebanalny styl. Nie kojarzą się już z zaniedbaniem włosów, ale z byciem na topie, dzięki stworzeniu oryginalnej fryzury, wyrażającej naszą osobowość.

Jak powstały dredloki?

Szalone dredy to jedna najbardziej charakterystycznych fryzur na świecie. Czy wiesz, że dredy z plemiennego uczesania stały się symbolem ruchów religijnych, subkultur a obecnie są jedną z najmodniejszych wakacyjnych fryzur? Klasyczne dredy to bardzo inwazyjna i trudna do rozczesania fryzura, którą najczęściej robi się na kilka miesięcy, a potem trzeba obciąć włosy. Dredloki natomiast to nowoczesna, nieinwazyjna dla naszych kosmyków metoda robienia dredów, która jest inspirowana popularną fryzurą. Jeszcze kilka lat temu dredy/loki, kable i baty oznaczały jedną i tę samą fryzurę, czyli specjalnie sfilcowane, twarde pasemka. Obecnie oznaczają one subtelne syntetyczne dredy doczepiane do naturalnych włosów.

Dredy - trend prosto z Jamajki

Fryzura ta ma długą historię, jednak ta w znanej nam wersji, to trend typowy wsród afrykańskich plemion np.: Zulusów. Potem charakterystyczny skręt włosów został zapożyczony i spopularyzowany przez jamajskich Rastafarian. Do 1950 roku były one praktycznym uczesaniem trudnych w stylizacji afro-włosów, które mają tendencję do naturalnego filcowania się. Puszyste drobne afro loki skręcone w baty, nie wymagały codziennego czesania i łatwiej było je związać niż burzę drobnych loczków z tendencją do puszenia.

Dredy

Rastafarianie z Jamajki, czyli członkowie popularnego ruchu religijnego w drugiej połowie XX podchwycili od afrykańskiej ludności to charakterystyczne uczesanie, które szybko stało się znakiem rozpoznawczym jej członków. Już dekadę później klasyczne dredy nosili:

  • hipisi,
  • rockmani,
  • punk-rockowcy,
  • heavy-metalowcy,
  • a w latach 90 ubiegłego stulecia również zbuntowana młodzież.

Dredy dla Rastafarian miały głównie wymiar duchowy, sfilcowane i zwinięte baty na głowie miały symbolizować lwią grzywę i równowagę między człowiekiem a światem zwierzęcym.

Dla początkującego w latach 50 XX ruchu Rastafarian dredy były również niezłą "promocją". Ta szokująca wówczas fryzura przyciągała uwagę, budziła ciekawość i rodziła wiele pytań odnośnie raczkującego wówczas ruchu religijnego. Baty na głowie początkowo oprócz Rastafarian nosili znani muzycy, pierwszą znaną osobą, która propagowała ruch Rastafarian oraz tę afrykańską fryzurę był znany i ceniony do dzisiaj Bob Marley. Muzyk przez długie lata nosił dredy różnej długości i wykonane na wiele różnych sposobów.

Dredy a dredloki

Jak zrobić klasyczne dredloki, czyli dredy w pierwotnej wersji?

Dredy ze sfilcowanych włosów, czyli te, które nosili Rastafarianie, powstają przez podział włosów na kwadraty o bokach 2 × 2 cm. Każde pasemko należy dokładnie wytapirować i skręcać w palcach, aż kosmetyk się sfilcuje i pozostanie trwale skręcony. Obecnie ten rodzaj dredów skręcamy, nakładając na wytapirowane pasmo odrobinę żelu lub dedykowanego wosku, który sprawia, że skręt jest bardziej gładki, a baty pięknie się błyszczą.

Na filcowanie i utrwalenie dredów jest wiele metod, a niektóre z nich mogą Was naprawdę zaskoczyć, ale cóż... pomysłowość amatorów tej fryzury w klasycznej wersji nie zna granic. Jedną z metod jest wykonanie mocnego tapiru na wszystkich włosach i wybieranie kosmyków, które potem skręcamy w dość kontrowersyjny sposób. W każde oddzielone i splątane pasmo wcieramy popiół drzewny i skręcamy coś na wzór kabla. Włosy pod wpływem popiołu się przesuszają i szybko filcują. A pożądany efekt jest widoczny dopiero po kilku dniach, kiedy baty "dojrzeją", a przekładając na język potoczny, popiół wymiesza się z sebum, potem i się poskleja. Wadą tej metody są nie tylko bezpowrotnie splątane włosy, ale też nieprzyjemny zapach i matowa, brudząca fryzura o higienie włosów już nie wspominając. W Polsce w latach 70 - wczesnych 80 nieliczni śmiałkowie, którzy nosili dredy, skręcali je na wodę z cukrem. Niestety, tak skręcone baty przez cały czas ich noszenia się kleiły, słodkie pasemka były matowe i przyciągały owady. Posiadacze lepkich dredów musieli codziennie zdejmować z włosów to, co się do nich przykleiło, ponadto istniała obawa, że dredy po umyciu się rozkręcą.

  • Filcowanie i dokręcanie dredów naturalną wełną, czyli pocieranie tapirowanych i wstępnie skręconych kosmyków szmatką z naturalnej wełny;
  • Dredy wyciągane - inną metodą wykonania batów na sfilcowanych włosach jest wyciąganie cienkich pasemek za pomocą szydełka z wcześniej po tapirowanych kosmyków. Obie metody niestety są bardzo szkodliwe dla naturalnych włosów, a rozczesanie tak wykonanych dredów jest prawie niemożliwe i najczęściej przygoda ze sfilcowanymi dreadlokami kończy się strzyżeniem;
  • Dredy zawijane to sposób na kolorowe dredy stosowany już w latach 60 ubiegłego stulecia. Zakręcone i natapirowane włosy lub mocno sfatygowane dredy owijamy włóczką, lub muliną, która na całej długości pokrywa baty, zasłaniają ich naturalny kolor i fakturę. Metodę tą stosowały również niektóre plemiona afrykańskie, zamiast włóczki wykorzystując miejscową roślinność. Włosy mocno ściśnięte włóczką znacznie szybciej zbijają się w estetyczne gładkie dredy. Metoda ta sprawdza się również w przypadku zaniedbanych lub mocno sfatygowanych batów, które wymagają "renowacji";
  • Dredy z afro warkoczyków to sposób na bardzo atrakcyjne i trwałe dredy, które się nie rozkręcają i nie plączą. W tym celu na całej głowie fryzjer wykonuje popularne drobne afro warkoczyki. Grubość poszczególnych pasemek jest uzależniona, od jakiej tego grubości baty mają powstać na głowie. Warkocze zakańczamy, zawiązując na końcu pojedynczy włos wokół każdego warkoczyka, klamerki wykańczające zakładamy dopiero na gotowe dredy. Gotowy warkoczyk, filcujemy, do tego celu możesz użyć wełnianej rękawiczki lub swetra z naturalnej wełny i pocierać nim każdy warkoczyk aż zacznie wyglądać jak bat. Inną metodą jest pocieranie i kręcenie palcami zwilżonymi żelem do włosów każdego warkocza (pod włos), czynność powtarzamy tak długo, aż warkoczyk zacznie zmieniać się w dreda;
  • Jeszcze inną metodą jest tapirowanie gotowego splotu. Dredy z twistów, czyli skręcanych afro warkoczyków. Jest to sposób na naprawdę estetyczne i trwałe baty w subtelnej wersji. Najpierw na całej głowie należy wykonać bardzo cienkie twisty (warkocz skręcony z dwóch pasemek i zakończony nitką). Tak przygotowanego twista pocieramy wełną lub palcami w żelu, tak długo aż się zbije. Uwaga na takich dresach powinna być widoczna tekstura twista.
  • Stylowe dredloki

Czym są współczesne dredloki?

Współczesne dredloki to syntetyczne dredy doczepiane lub wplatane w naturalne włosy, w sposób, który ich nie niszczy. Taką fryzurę można wykonać i doczepić na kilka sposobów. O ile samo mocowanie nie niszczy naszych cebulek, to już ciężkie po myciu włosy z "asortymentem" mocno obciążają cebulkę i mogą powodować dyskomfort, zanim wyschną.

  • Dredloki, czyli sztuczne dredy są dostępne w czterech wersjach. Jako gotowe dredy syntetyczne i z naturalnej wełny czesankowej oraz jako luźne pasma sztucznych włosów syntetycznych lub wełnianych, które wymagają przed zamocowaniem wcześniejszego skręcenia w dredy. Pierwsza wersja, czyli gotowy produkt nie cieszy się zbyt dużą popularnością, gdyż gotowe dredy najczęściej są tylko skręcone, ale nie sfilcowane lub słabo sfilcowane i szybko się rozkręcają. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są kosmyki sztucznych włosów, które samodzielnie skręcamy lub zamawiamy ręczny skręt u osób, które zawodowo taki wykonują.
  • Kolejna kwestia to wybór pomiędzy syntetycznymi i wełnianymi kosmykami. Te drugie nie nadają się dla alergików, gdyż po pierwsze są wykonane z naturalnej wełny, a po drugie wnika w nie kurz, pyłki kwiatów, traw i wszystko, co unosi się w powietrzu. Zakładając, że dredloki nosimy około 2-3 miesięcy, nawet przy regularnym ich myciu na głowie zbierze się sporo alergenów. Z kolei dredloki syntetyczne nie uczulają, ale krócej wyglądają estetycznie.

Jak skręcić dredloki syntetyczne i wełniane?

Pierwszym krokiem do uzyskania pięknych dredloków jest porządne ich skręcenie. W tym celu sztuczne pasmo włosów składamy na pół, rozczesujemy i spryskujemy wodą. Mocujemy za pomocą gumki albo sznurka jeden koniec pasemka do krzesła, lampki itp. lub przytrzymujemy go stopą. Następnie dokładnie tapirujemy sztuczne włosy na całej długości. Tak przygotowane pasemko ponownie moczymy i skręcamy, tak długo aż się sfilcuje i będzie wyglądać jak bat z naturalnych włosów. Następnie kilkakrotnie ściskamy je gorącą prostownicą, dzięki czemu dredloki będą bardziej zwarte i estetyczne. Na końcu powstanie pętelka, którą możemy związać i przyciąć albo nawet trochę skrócić.

Inną metodą jest wykonanie dredów bez pętelki i obcięcie końcówek, w tym wypadku warto najpierw zabezpieczyć dreda, związując go pojedynczym włosem lub cieniutką gumką.

Jak zamocować dredloki?

Rozróżniamy kilka metod mocowania dredloków, a wybór każdej z nich jest uzależniony od długości włosów i umiejętności osoby, która je mocuje.

  • Najmniej inwazyjna i jednocześnie najdroższa metoda to mocowanie sztucznych dredów na afro warkoczykach, które zostały zaplecione na naturalnych włosach. W tym celu fryzjer używa dedykowanego szydełka, którym przeplata syntetyczne lub wełniane baty przez naturalne warkocze, następnie zabezpiecza przed wypadnięciem wplecione dredy. Ostatni krok jest najczęściej autorską metodą fryzjera i niechętnie eksperci od afro fryzur zdradzają, jak w sposób niewidoczny gołym okiem zakańczają, mocowanie batów na warkoczu;
  • Inną metodą jest wplatanie dredów w naturalne włosy. W tym celu wykonywany jest splot krzyżykowy na złożonym na pół dredzie. Jedna część pozostaje luźna, druga zaś zostaje wykorzystana jako jedno z trzech pasemek warkocza, krzyżowego. Ten splot wygląda równie estetycznie, jak dredloki mocowane na afro warkoczykach. Zaletą tej metody jest fakt, że oplecione pasemko wygląda jak dread lock z prawdziwych włosów, który potem przechodzi w syntetycznego. Zastanawiacie się, jak zrobić splot krzyżowy? Wszystkie czynności wykonujemy dokładnie tak samo, jak w klasycznym warkoczu, ale naturalne pasma zawsze przekładamy dwa razy wokół syntetycznego. Kiedy dreadlock jest środkowym pasmem, wykonujemy splot z lewej strony na prawą, z prawej na lewą i powtarzamy czynność w drugą stronę. A kiedy jest prawym lub lewym pasemkiem, splot wykonujemy tylko raz, kierując sztuczne włosy do środka. Na koniec zabezpieczamy splot gumka recepturką lub do robienia bransoletek;
  • Trzecią metodą jest złożenie bata na pół i podobnie jak w poprzednim przypadku, zaplatanie jednej części dreda w warkocz z prawdziwych włosów. Tym razem robimy tradycyjny warkocz, aż do końca długości naturalnych kosmyków. Następnie splot zabezpieczamy transparentną lub w kolorze gumką i gotowe. Tak wykonana fryzura składa się z warkoczyków i dreadów, przy czym warkoczyki zawsze są dwukolorowe.

Dredy do pierwszego mycia, czyli atrakcyjne dredy na jedną noc

Dredy na jedną noc to fryzura bardzo popularna na weselach i studniówkach, szczególnie wśród posiadaczek bardzo długich włosów. Wykonujemy ją w salonie fryzjerskim lub w domowym zaciszu stosując się do instrukcji podanej poniżej.

Na świeżo umyte, delikatnie wilgotne, ale nie mokre włosy, nakładamy piankę do stylizacji lub żel do włosów. Następnie musimy odczekać od 15 do 30 minut, aż włosy podeschną. Potem dzielimy włosy na równe, cienkie pasemka około ½ cm grubości. Bardzo ważne jest, żeby wybierać kwadratowe kosmyki, wówczas fryzura będzie się pięknie prezentowała również przy skórze. Wybrane pasemko, najpierw prostujemy, następnie skręcamy na palcu - pamiętajcie, żeby kosmyk zawsze skręcać w jednym kierunku. Skręcone pasemko przepuszczamy przez prostownicę i nadal naciągnięte spryskujemy żelem lub lakierem do włosów, a kiedy produkt wyschnie również nabłyszczaczem.

Zanim lakier na włosach wyschnie, możemy fryzurze nadać odpowiedni kształt np. unieść ją od góry lub skierować na bok czy do tyłu. W taki sposób należy skręcić i zaprasować wszystkie włosy, potem można je związać lub pozostawić rozpuszczone. Taka fryzura utrzymuje się do pierwszego mycia włosów i w żaden sposób ich nie niszczy.

Czy można myć dredloki?

Odpowiedź jest prosta: można, a nawet trzeba myć z podobną częstotliwością jak naturalne włosy - myjemy zarówno baty skręcone na naturalnych włosach, jak i doczepione syntetyczne dredy. W obu przypadkach bardzo ważna jest technika mycia. Najpierw należy zwilżyć wszystkie włosy i skórę głowy, następnie opuszkami palców z odrobiną szamponu masujemy skórę. Do miedniczki wlewamy ciepłą wodę, do której dodajemy odrobinę szamponu do włosów, w powstałej panie zanurzamy nasze dredy, gąbką nakładamy wodę z odrobiną piany.

Kolorowe dredloki

Następnie spłukujemy włosy i osuszamy dredy, umieszczając je między dwiema warstwa ręcznika. Czynność tą wykonujemy, aż ręcznik będzie prawie suchy, ponieważ dredów naturalnych i dredloków nie suszymy suszarką. Zbyt krótkie odsączanie wody ręcznikiem, oznacza kilkanaście godzin z mokrymi włosami.

Czy dredloki niszczą włosy?

Dredy skręcone na naturalnych włosach niszczą je, zamocowane na afro warkoczykach, pozwalają naszym kosmykom odpocząć od częstego mycia, kosmetyków do stylizacji i promieni UV. Natomiast baty zaplatane z naszymi włosami, bardzo obciążają cebulki, szczególnie te mokre wełniane, kiedy nasiąkną wodą, stają się ciężkie.

Komu pasują dredloki?

Estetycznie wykonane i zadbane dredloki pasują każdej osobie, która ma rzadkie swoje włosy. Objętość włosów z taką fryzurą jest dwukrotnie większa a przy zamocowaniu 1:2, czyli na każdym cienkim afrowarkoczuku podwójny cienki bat, fryzura zwiększa objętość nawet trzykrotnie.

Jak długo można nosić dredloki?

Fani tej fryzury na naturalnych włosach noszą je prawie przez całe życie, choć bywa, że po pewnym czasie fryzura nie tylko wymaga czasochłonnej pielęgnacji, ale też przestaje być estetyczna i higieniczna. Syntetyczne, bez względu na metodę mocowania, nosimy maksymalnie 3 miesiące, po tym czasie naturalny odrost jest dosyć duży. Włosy zaczynają się kołtunić i filcować, a proces ten nie ma nic wspólnego z estetycznie sfilcowanymi dredlokami. Jeśli nie chcemy by powstały na głowie kołtuny, wymagające obcięcia włosów na krótko syntetyczne dredy ściągamy po 8-12 tygodniach. Naturalne baty po tym czasie, ponownie skręcamy, uwzględniając również włosy przy skórze.

Doczepiane dredloki

Czy można farbować dredloki?

Farbowanie naturalnych dredów zawsze należy wykonywać w salonie fryzjerskim, w tym wypadku oprócz wymarzonego koloru bardzo ważne jest prawidłowe spłukanie farby. Uwaga: źle spłukana, zalegająca na skórze i wewnątrz batów farba może popalić włosy, uszkodzić cebulki, wywołać silną reakcję alergiczną, a nawet wstrząs anafilaktyczny. W przypadku dredloków syntetycznych lub wełnianych farbowanie jest możliwe, ale tylko zdjętych batów, które najpierw dokładnie spłukujemy z farby, następnie pierzemy w pralce w zimnej wodzie. Ręczne spłukiwanie farby z dobrze sfilcowanych batów jest prawie niemożliwe, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zakup kosmetyków w wymarzonym kolorze.

Komentarze